maja 11, 2012

konwalie dla mnie

I kto nie lubi słodkości. Bo ja bardzo, choć nie często. Gdybym jadła często mogłoby się to dla mnie źle skończyć. A tak, smakuję się dobrym ciastem, czekoladą, batonem wraz z kawą bądź gorzką herbatą. (upiekłam dziś szarlotkę)
Cieszę się z powodu słońca, które przybrązowiło moje ciało. A zapowiadają, że jutro ma już go nie być. Słyszałam tak, bodajże w radiu. Od babci także, która ogląda prognozy. Lubi wiedzieć czy posadzonym warzywom przetrwać uda się. Ja nie oglądam telewizji, bo dzieje się tam dużo rzeczy. A mnie te rzeczy nie są w ogóle potrzebne. Cieszy mnie jeszcze zapach bzu w pokoju.
Teraz mam ładne wieczorne niebo, zapach nadchodzącej nocy i ciszę.

7 komentarzy:

  1. mnie również są niepotrzebne..najczęściej.
    delektujmy się więc ciszą wieczora,zapachem majowych konwalii:)

    OdpowiedzUsuń
  2. rozkoszne zdjęcie:)
    a słońca nie ma, jest za to deszcz rzęsisty...

    OdpowiedzUsuń
  3. to chyba nie takie trudne, gdy już znajdzie się 'to coś'

    OdpowiedzUsuń
  4. piękne codzienności, które czasem zapominamy doceniać. czytam Twoje słowa i czuję spokój, zapach letniego popołudnia... a na zewnątrz dziś szaro...

    OdpowiedzUsuń
  5. Och, ja nie potrafię się im oprzeć... po prostu nie potrafię :)!

    OdpowiedzUsuń
  6. codzienne zwykłe piękne:)
    Kingo częściej ciesz moje oczy :)!!

    OdpowiedzUsuń
  7. rowniez uwielbiam słodkości.
    Gratuluję talentu w pieczeniu :)

    OdpowiedzUsuń