Mam teraz takie ciepłe dni wytchnienia. Odpoczynku i zebrania myśli, czego potrzebowałam dla siebie. Niedawno wróciliśmy z podróży. Było pięknie i szczęśliwie, to wystarczy.
Czasem w życiu mniej lub więcej zmartwień. Decyzji dobrych bądź złych, nieważne. Tak wybieramy i tak ma być, jak wybraliśmy, odpowiednio dla nas. Co tam, że później wszystko się sypie albo wręcz przeciwnie, nabiera siły i rośnie. Niektóre sprawy przychodzą łatwiej, niektóre trudniej, tak już jest. Ale w kwestii systematyczności w poszczególnych sferach życia to mogłabym od siebie więcej wymagać. W zupełności. I mogłabym być częściej na siebie zła z tego powodu. W zupełności. Nie wiadomo mi czy ktoś tu czasem zaglądam, ale będę tu chyba częściej. Chyba. Chyba w pewien sposób brakuje mi tego miejsca,