Czyżby sztuka stanowiła środek wyrazu dla uzewnętrzniania urazów psychicznych? Czy w rzeczy samej, większa część twórczości stanowi próbę zapanowania nad bałaganem stworzonym przez emocjonalny zamęt, ból, porażkę czy winę. Budowanie warunków, próba ogarnięcia tego wszystkiego, owszem, a przy okazji odkrycia odrobiny prawdy. Zapadają się dźwięki i szepty powstające w mojej głowie. A ucieczki dokądkolwiek niezbędne czasem do życia jak tlen przyjmuję lekko. Po intensywności przychodzi taka cisza i wytęża się, z każdej strony dając o sobie znać. Chroń mnie, koniecznie powinieneś mnie chronić. I koniecznie mam ochotę wyszukać w sobie nieznajomych mi jeszcze wrażliwości, koniecznie.
Zaczął padać deszcz, nie gwałtowny. Uwielbiam świat po takim deszczu i ten zapach po deszczu też uwielbiam.