września 24, 2015

porządki



Nie ma to jak wolny dzień w tygodniu. Najczęściej rozpoczynam go wstając wcześnie rano. To dzień bez makijażu. Ubrania ciepłej, nieco za dużej, szarej bluzy i dresów. Taki dzień, w którym szczególnie robię coś dla siebie. Biorę się także za porządkowanie, układanie, prasowanie itp. tzw. ogarnięcie przestrzeni wokół mnie. Teraz najwyższy już czas, by z szafy zabrać letnie ubrania i umieścić jesienno cieplejsze. Dostrzegłam, że nie lubię chodzić na zakupy ubraniowe. Zwłaszcza w takie wolne dni. Męczą mnie centra handlowe. Lubię nowości w szafie, ale są to najczęściej przypadkowe i jednocześnie przemyślane rzeczy. Na zewnątrz pochmurnie, w sercu słonecznie.

września 09, 2015

mgły

Jest wcześnie rano. A tak wcześnie rano wcale dziś nie musiałam wstać. Jednak lubię. Na zewnątrz mglisty, chłodny poranek, który mamy przyjemność oglądać coraz to częściej. Wrzesień mija mi przytulnie, na pograniczu ciepła i zimna. Z szafy czas zacząć wyjmować cieplejsze ubrania. I nadchodzi okres, w którym wypijać się będzie więcej gorących herbat. Nie mam swojej ulubionej herbaty, choć smakuje mi typowa, z nieco znaczną ilością cytryny, czasem do tego miód. Dziś będę porządkować szafę, umyję okno, pojadę kupić wrzos. Na początku idę zjeść jednak śniadanie.

września 02, 2015

postanowienia


Weekend minął szybko, tak jak cały mój okres odpoczynku. Mamy drugi dzień września. Co prawda nieco chłodniejszy niż poprzedni, ale to nawet dobrze. Postanowienia na najbliższy miesiąc jakieś są, jakieś, ale trudno o tym mówić. Maluję paznokcie i piję kawę. Zaczęłam czytać kolejną książkę. Następną, którą chciałabym przeczytać mogłaby być z działu psychologicznego. Tak. Poszukam czegoś w najbliższych dniach.