maja 25, 2012

niespodziewane spadanie



Choćby najmniejsze spadają na Ciebie niespodziewanie tworząc opowieści. Spójrz, to dni niosą tyle ze sobą chwil. I powtarzam jeszcze raz, wcale nie jest za późno, by szukać świata ze snów. Nagle zrobił się piątek. Jestem pełna zachwytu do dni i chwil jakie ostatnio spadły właśnie na mnie. Wśród gorącego piasku mogłam się kręcić, słońca ciepłego, komarów kąsających porami wieczornymi moje ciało. Przeróżności przeróżne.  Odwiedziła mnie na kilka dni istota, która wakacje całe niegdyś tu spędzała. I spędzało się czas wspólnie. Teraz jest inaczej. Człowiek dorastając musi godzić się z obowiązkami. Jednak ludzi się nie zapomina i wraca się do nich od tak albo one wracają do nas.

2 komentarze:

  1. Dokładnie, nagle jest piątek... A ja cieszę się i oczekuję niedzieli.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :) Tuż po egzaminach mam zamiar wrócić do starych nawyków :)

    Ja wciąż go szukam... czasami tracę nadzieję, ale z drugiej strony wiem, że nie mogę się poddawać, bo wiem, że tam jest zawarty cały sens mojego istnienia

    OdpowiedzUsuń