grudnia 08, 2015

ozdoby świąteczne czas zacząć





Tworzenie ozdób świątecznych od zawsze sprawiało mi przyjemność. To trzeba lubić. W tym roku zajęłam się choinkami z wikliny papierowej. I kilkudniowy urlop pozwolił mi bym skupiła się ta tych pięknych rzeczach. Dużo pracy, dużo cierpliwości i efekt końcowy cieszy oko. Tak blisko już do Świąt. Nie wiem kiedy mijają te dnie, wszystkie. Śniegu brak, temperatura za zewnątrz bardzo znośna. Odwiedzamy częściej lodowisko. Częściej pijemy gorącą czekoladę. 





listopada 25, 2015

słoneczna jesień


Był moment słonecznej, przyjemnej jesieni. Skorzystaliśmy z pogody udając się na spacer z aparatem u boku. Powstało mnóstwo wspaniałych zdjęć, które cieszą Nasze oko. Od jutra zaczynam niedługi urlop. Za oknem dziś pięknie słonecznie i mroźno zarazem. Bardzo nie lubię zimna, jednak to rzecz natury. Zwyczajnie muszę umilić sobie ten okres czasu. 

października 26, 2015

Poniedziałek



Dzień dobry poniedziałku. Brakuje mi dziś słońca. Piję kawę i piszę. O sobie i o nas. O znikaniu. Cały weekend spędziliśmy przytulnie w odwiedzinach. Niedzielnego wieczora wróciliśmy do domu. I był czas na wieczorne delektowanie się domowym zaciszem. Powinnam mocniej doceniać te momenty, intensywniej. Z soboty na niedzielę przesuwało się zegary, spało się dłużej. Jednak szybciej będzie robić się ciemniej. Czas rozpocząć umilanie długich wieczorów. Zdecydowałam się na czytanie książki pt. "Alibi na szczęście"  Dni mijają mi dobrze, jakby w niektórych momentach wolniej. Chłonę te wolne, ciche wieczory. Jest coraz zimniej. Marznie we mnie wszystko. Ratuje się gorącym kakaem i kocem. Czasem winem.Chciałabym wszystko zamknąć dla siebie. Każdą przeżytą chwilę. I nie ujawniać jej nikomu. Chyba najwyższy już czas, tak myślę. Na z(a)nikanie.

października 02, 2015

październik


Pierwszy października witałam z przeziębieniem, które mnie dopadło. Zbyt długo odkładałam zakupienie witamin. A to bardzo ważne by w okresie jesienno-zimowym zadbać o nasze zdrowie, odporność. Należy również ubierać się na tzw. cebulkę. A tu masz, z dnia na dzień rozłożyła mnie w choroba. I to w ważnym dniu. Powoli wracam do zdrowia, powoli. Nie znoszę być chora. Na dzisiejszy, piątkowy wieczór na pewno chusteczki i gorąca herbata.

września 24, 2015

porządki



Nie ma to jak wolny dzień w tygodniu. Najczęściej rozpoczynam go wstając wcześnie rano. To dzień bez makijażu. Ubrania ciepłej, nieco za dużej, szarej bluzy i dresów. Taki dzień, w którym szczególnie robię coś dla siebie. Biorę się także za porządkowanie, układanie, prasowanie itp. tzw. ogarnięcie przestrzeni wokół mnie. Teraz najwyższy już czas, by z szafy zabrać letnie ubrania i umieścić jesienno cieplejsze. Dostrzegłam, że nie lubię chodzić na zakupy ubraniowe. Zwłaszcza w takie wolne dni. Męczą mnie centra handlowe. Lubię nowości w szafie, ale są to najczęściej przypadkowe i jednocześnie przemyślane rzeczy. Na zewnątrz pochmurnie, w sercu słonecznie.

września 09, 2015

mgły

Jest wcześnie rano. A tak wcześnie rano wcale dziś nie musiałam wstać. Jednak lubię. Na zewnątrz mglisty, chłodny poranek, który mamy przyjemność oglądać coraz to częściej. Wrzesień mija mi przytulnie, na pograniczu ciepła i zimna. Z szafy czas zacząć wyjmować cieplejsze ubrania. I nadchodzi okres, w którym wypijać się będzie więcej gorących herbat. Nie mam swojej ulubionej herbaty, choć smakuje mi typowa, z nieco znaczną ilością cytryny, czasem do tego miód. Dziś będę porządkować szafę, umyję okno, pojadę kupić wrzos. Na początku idę zjeść jednak śniadanie.

września 02, 2015

postanowienia


Weekend minął szybko, tak jak cały mój okres odpoczynku. Mamy drugi dzień września. Co prawda nieco chłodniejszy niż poprzedni, ale to nawet dobrze. Postanowienia na najbliższy miesiąc jakieś są, jakieś, ale trudno o tym mówić. Maluję paznokcie i piję kawę. Zaczęłam czytać kolejną książkę. Następną, którą chciałabym przeczytać mogłaby być z działu psychologicznego. Tak. Poszukam czegoś w najbliższych dniach. 

sierpnia 26, 2015

podróż do nikąd


Mam teraz takie ciepłe dni wytchnienia. Odpoczynku i zebrania myśli, czego potrzebowałam dla siebie. Niedawno wróciliśmy z podróży. Było pięknie i szczęśliwie, to wystarczy. 
Czasem w życiu mniej lub więcej zmartwień. Decyzji dobrych bądź złych, nieważne. Tak wybieramy i tak ma być, jak wybraliśmy, odpowiednio dla nas. Co tam, że później wszystko się sypie albo wręcz przeciwnie, nabiera siły i rośnie. Niektóre sprawy przychodzą łatwiej, niektóre trudniej, tak  już jest. Ale w kwestii systematyczności w poszczególnych sferach życia to mogłabym od siebie więcej wymagać. W zupełności. I mogłabym być częściej na siebie zła z tego powodu. W zupełności. Nie wiadomo mi czy ktoś tu czasem zaglądam, ale będę tu chyba częściej. Chyba. Chyba w pewien sposób brakuje mi tego miejsca,

sierpnia 13, 2015

rześkość


Moje życie nie jest nudne. I przecież trzeba, aczkolwiek należałoby brać od życia wszystko co najlepsze. Uśmiechaj się, uśmiecham się. Sierpniowe upały przyszły i dają się co niektórym we znaki. Doskonale to rozumiem, jednak dla mnie, to przecież lato, korzystajmy. Za niedługo przyjdą chłodne, deszczowe dnie. I znając ludzką naturę będę słyszeć, że jak to zimno, jak deszczowo, jak to nieładnie. Tak oto będzie. Poranki mamy rześkie, otwieram okno i rześkość mnie ogarnia, od stóp do głów. Tak najpiękniej, to się nie zmieni. 

kwietnia 20, 2015

Dzień dobry


Jakby to powiedzieć. Dzień dobry. Dziś wolny, wietrzny, poniedziałek. Taki dzień dla mnie samej. A podsumowując ostatnie cztery miesiące to dobry czas. Małe i duże zmiany. W tym znalezienie zapachu, którym jestem zauroczona. Niepełnowymiarowa próbka była strzałem w dziesiątkę. I chyba czas na zakup pełnowymiarowego flakonika (Bright Crystal Versace). Jestem na końcówce zakończenia pisania pracy. Początki i zmierzenie się z czymś nowym zawsze jest trudne, ostatecznie stwierdzając, że to kwestia podejścia i chęci. Tak właśnie jest, w życiu. Jestem o rok starsza. W maju wybieram się w niedużą podróż. A teraz na spacer.