czerwca 06, 2012

znaki szczególne

Uprałam kilka mych koszulek. Przewietrzyłam pokój. Upiekłam ciasto. Przyniosłam z powrotem pościel, która pachnie mi teraz dworem. Zjadłam kilka truskawek. Jeszcze kąpiel. Kilka słów do poduszki na dobry i kojący sen. Może wcześniej jednak obejrzę film, bo trafiłam na niego dość niespodziewanie. I dopiero pójdę spać. (właśnie dotarła do mnie czarna ma sukienka, która musiała przejść kilka poprawek, nareszcie) A czuje się lekko nijak. Jeśli bym była szukana, moje znaki szczególne to zachwyt i rozpacz. Poza to nazwij mnie jak chcesz.

6 komentarzy:

  1. Cóż upiekłaś?
    A propo ciast, tak mi zapachniało latem, że chyba jutro porwę się na tartę truskawkową :)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny tekst. i zdjęcia.
    jestem dziś w podobnym nastroju.
    Miłego wieczoru :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zasypianie w pościeli pachnącej powietrzem jest niesamowicie przyjemne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jam również łapałam dziś kaczeńce w kadry...

    OdpowiedzUsuń
  5. Początek wydał mi się beztroski...

    OdpowiedzUsuń
  6. cały dzień tylko dla siebie.nawet pranie może być wtedy inspirujące i odprężające;))

    OdpowiedzUsuń