czerwca 18, 2012

przyjdź


Nie wiem skąd spadłam, ale chciałabym przenieść się w czasie albo urodzić się wcześniej niż urodziłam się. Pamiętam, że każdy napotkany człowiek czegoś się boi, każdy napotkany człowiek coś kocha i każdy napotkany człowiek coś stracił. Doskonale o tym wiem i pamiętam. Mimo wszystko upadam, później znów się podnoszę i znów upadam i wszystko przeplata się wokół chwil i chwile mijają i wszystko mija i pesymizmem strasznym tu zawiało. Mam ochotę znikać i nie myśleć, w końcu nadchodzi ranek i budzę się do życia, a tak mi czasem żal tego życia i czasem siebie mi żal, tak bardzo. Drobnostki małe, małe rzeczy to ja kocham, cieszą mnie, ale dziś to nie mój wieczór.
A Ty Dobry Człowieku, Zły, Okrutny, Czuły, Żartobliwy wyczuwasz we mnie strach. To ja przyznaję się tutaj. Przyznaję się do siebie. Leże w moim ulubionym łóżku z moją ulubioną jasną pościelą i pachnę ulubionym zapachem. To przez wyczulenie na świat, przez każdy szmer.

1 komentarz: