sierpnia 09, 2011

should



To moja pora wieczorowania. Choć jest już noc, pochmurna, zimna.
Wróciłam z pracy, ale nie jestem zmęczona i nie chcę iść spać. Nie lubię zasypiać, sama. To takie samotne. A gdy już zasypiam to dlatego, że to taki zwyczaj, przypisany każdemu człowiekowi, każdej istocie na ziemi. Podobnie jak to, że musisz wstać i zacząć nowy dzień.
Nie chcę zasypiać i nie chcę umierać.

Wzięłam kąpiel, napiję się jeszcze mleka, włączę moją muzykę i położę się.
Pachnąc sobą, zasnę naga.
Wstanę wcześnie.

Jednak co znaczy, sama, samotna? Przecież sama ze sobą nie powinnam czuć się samotnie. Nikt nie rozumie mnie lepiej, niż ja sama. Nikt lepiej nie czuje tego na co mam ochotę, niż ja sama. Nikt nie rozmawia ze mną tak czule i spokojnie, niż ja sama.
ym, sama ze sobą czuć się samotna nie powinnam?






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz