sierpnia 30, 2011

forget me not




Jest tak pięknie...
Przypomniało mi się, że jeszcze nie mówiłam Ci o tym. Bo wiesz, przeżycia są najważniejsze. I chyba tylko dla tych przeżyć warto żyć. I jeszcze dlatego, aby móc je komuś potem opowiedzieć.
Np, właśnie Tobie.
Życie we mnie cały czas tętni. Wdycham i wydycham powietrze. Czasem tylko się nim zaksztuszę bądź zapomnę jak się je łapie. Ale tylko czasem. Nauczyłam się już to opanowywać. To nie jest nic strasznego. Choć... choć na początku byłam tym przerażona.
Wymieniłam część swojej garderoby, kupiłam nową bieliznę. Pomalowałam pokój na inny kolor. Kupiłam nowe łóżko, takie moje. Kupiłam też srebrny, fajny budzik. Choć nie będzie mnie on musiał budzić. Bo budzę się z przyzwyczajenia o danych już godzinach, ale i tak chętnie chcę go widzieć na stoliku.
(miałam nie liczyc czasu.. nieudanie? Tzn nie liczę przecież czasu.. ale zdałam sobie sprawę, że mam zarówno nowy zegarek na ręce i także ten budzik)
Kupiłam nową książkę, książkę seksowną i wyrafinowaną. Niedługo zacznę ją czytać, niedługo.
I jeszcze, jeszcze kupiłam nowe perfumy goodiniego, które dla siebie wyszukałam. To dla zmiany zapachu moich nadgarstków.
 .

Czuję się dobrze
Podróże mi sprzyjają i Ty mi sprzyjasz







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz