lutego 09, 2012

niekończąca się historia

W ciemne niebo lubię patrzeć. W bezkres ciemności, z lekko widocznymi, świetlistymi punkcikami.  
Mój spokojniejszy, nowszy świecie. Przefrunąć postanowiłam nad nimi, lekko i zwiewnie unosząc się na puchatym obłoczku. Miękkim i tak delikatnym. Wysoko. I wszystkie słowa nabrały barw, kolorów jakich nigdy nie widziałam. Albo widziałam tylko w snach. Ludzie śnią. Sny są często potrzebne, niech śnią. O wspaniałych dniach. Cisza. Wszystko ma kształty. Można dotknąć, usłyszeć. Zobaczyć i zasłuchać się. Wspaniale jest słyszeć.
Może przesadzam z tym wszystkim. Ale ładnie mi muzyka gra. 

......................


1 komentarz:

  1. ktoś o takiej wrażliwości musi mieć piękną duszę. piękna dusza zawsze pojawia się na zdjęciach, na które bym chętnie zaprosil.

    OdpowiedzUsuń