Widziałam gwiazdy i wiedziałam, że wstaje także dzień. Co z tego, że nie było jeszcze widać promieni słońca, od których tyle ciepła. Które też tak pięknie ogrzewają mi stopy i twarz i ramiona. Ale wiedziałam, że co kilka minut, co kilkanaście sekund, o..no za kilkadziesiąt dłuższych chwil się pojawiło.
A co ze spełnianiem marzeń?
Pamiętam, że mam tęsknić za tymi, za którymi tęsknie. I pamiętam być przy tych z którymi teraz jestem. Odjazdy i powroty, miłe słowa, skromne podarunki uśmiechów, tych najszczerszych.
przeciąg i trzaskanie drzwi, cukierniczka, miska mleka z ryżem, z której nie zjadłam wszystkiego. może zrobiłam to dla dwojga. zapomniałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz