Gdy śni się płacz, gdy w śnie płaczemy, to podobno dobrze. Tak mówi babcia. Że płacz, to dobrze. Ja dziś w śnie płakałam. Może dlatego, więc jestem w dobrym humorze. (?) Albo to przez wiosnę. Wiosna przyszła. Tak. Tak. Wspaniała, piękna wiosna, która ogrzewa nasze twarze. Noski, policzki, dłonie. Niech tak zostanie. Niech już tak będzie. I to przez nią chcę mi się tylko i wyłącznie o niej mówić. I cieszyć się śpiewem ptaków. Cieszyć się ze wspaniałych, długich spacerów. Przejażdżek rowerowych. Ale i samochodowych w bardziej odległe miejscowości. Dziś wyprawiliśmy się w niedalekie rejony. Za to jutro czeka na mnie piękne miasto. W dobrym towarzystwie. Wiem, że ciągle i w każdym prawie zdaniu powtarzam słowo wspaniale i pięknie. Ale jak nie mówić, że pięknie jak pięknie :) Chce się żyć. Chce się żyć i kochać, kochać i żyć! A poza tym to widziałam gdzieś na wystawie y, taką kiecuszkę. Ale taka, taka och. Lubię chodzić w sukienkach, kiecuszkach. Po prostu lubię. Bo to takie dziewczęce i kobiece i eleganckie i urocze i skromne i zwiewne i wygodne. Tak.
Widzę że wiosenny humor nie tylko mnie dopadł, udanego weekendu!
OdpowiedzUsuńTaka wiosna mogłaby trwać wiecznie...
OdpowiedzUsuńwiecznie albo i dłużej
UsuńDziękuje za komentar, dodał mi otuchy. jestem Ci za niego bardzo wdzięczna.
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie wiosna tuli nas do siebie.
OdpowiedzUsuń