września 15, 2012

witaj jesieni

Nie zatrzymałam się. Idę. A idąc obdarowywana jestem tyloma radosnymi i wyśnionymi historiami. Aż mam ochotę złapać to wszystko w dłonie i trzymać mocno. Tak bym miała to dla siebie. By ta radość dzień w dzień była dla mnie i ze mną, krok w krok. Tygodnie mam ciężkie i spędzam je w większości na szkoleniu, podczas, którego wyłapywanie ciekawych i przydatnych informacji idzie mi dobrze. Jeszcze te trzy tygodnie i koniec. A dziś nareszcie sobota. Tęskni mi się do piątków, sobót i niedziel. To dlatego, że w ciągu tygodnia jest zawrót głowy. Szkolenie, załatwianie ważnych, ważniejszych spraw. A weekendowe dnie to takie wolne dnie, odpoczynku, lenistwa, wyjazdów czy podróży. Oczywiście nie zawsze tak. Ale żyje mi się jakoś. Przedwczoraj z mnóstwem deszczu całego dnia. Wczoraj ze słońcem. Dziś znów zbiera się na deszcz, od samego rana.  I mówiąc szczerze to czuję jesień. Czuję zbliżający się chłód. Częściej wygrzewam się pod kocem i częściej zakładam coraz cieplejsze ubrania. Nie wiem, ale nie przepadam za chłodem. Jednak chciałabym w pewien sposób przekonać się do tej pory roku, w całej jej okazałości. Na ten moment ciesze się z kwitnących, wrzosowych miejsc, żółknących powoli już liści, z ubierania grubych swetrów. Chcę i pragnę bardziej docenić Ciebie. Moja Droga Jesieni ...

6 komentarzy:

  1. ...to co daje ci bezinteresownie Jesień nic nie kosztuje ale nie jest na zawsze...pragnienie wyzwala moc i chęć...Jesień nie pragnie miłości...lecz tylko a może aż przyjaźni...widać to pod postacią wrzosów i liści...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesień ma dwie twarze. Jedna jest dobra, ciepła i pełna słońca, druga wietrzna, szara i porywcza.

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Cudnie, a niestety tak niewiele zdążyłam zobaczyć :)...

      Usuń
  4. Zazdroszczę... Bo ja stanęłam w miejscu...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja osładzam sobie chłody jesieni górami nowych książek piętrzącymi się po pokoju, wieczorami przy świecach i niekończącą się listą inspiracji.

    OdpowiedzUsuń